Ciekawostki z ¿ycia chrz±szczy 

Seungri — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Zdawa³ siê pusty, w tym sensie, ¿e dostrzega³ wszystko. Gwiazdy, now± fryzurê ukochanej, czy te¿ b³êkitne niebo na zapleczu czyich¶ my¶li. Swój deszcz chowa³ g³êboko i nie raz w s³oneczny dzieñ pojawia³ siê w pubie w przemoczonych skarpetkach. Gdy pocz±tkowe zdziwienie otoczenia ustêpowa³o wymyka³ siê do ubikacji, wykrêca³ do sucha i spokojnie dopija³ piwo. Chwilami przera¿a³a go ¶wiadomo¶æ tego, ile zjawisk atmosferycznych mo¿e pomie¶ciæ umys³ i serce jednego cz³owieka.
Wokó³ tyle do obejrzenia, i¿ nie móg³ do tego przywykn±æ. Zach³ystywa³ siê tym, tak jak inni zach³ystywali siê w³asnym sukcesem, samochodem czy kolejn±, zaliczon± dup±, która by³a za g³upia, by dostrzec, i¿ w tym wszystkim nie ma mi³o¶ci prócz deszczu.
Jednak dla niego wszystko by³o nowe, ¶wie¿e, ekscytuj±ce i gasz±ce pragnienie, niczym s³odka pomarañcza. Z drugiej jednak strony zacz±³ dostrzegaæ, ¿e w zasadzie wszystko to ju¿ zna. Zapach powietrza przypomina³ dzieciñstwo u dziadków, kontury drzew na tle nieba niew±tpliwie odzwierciedla³y mi³o¶æ, któr± utraci³. Smak papierosa ulotny, jak rozmowa ze zmar³ym ojcem.
Zbyt wiele dla 5 zmys³ów.
Sta³ przed budynkiem i nie móg³ dostrzec piêkna oczywistego nawet dla laika. Kontury zlewa³y siê w niewyra¼n± papkê, kanty zaokr±gla³y, a ¶ciany dr¿a³y w delirium. Zastanawia³ siê jak to wspomnienie bêdzie wygl±da³o za piêæ lat? Czy cokolwiek pozostanie? Zielona trawa, alejki pomiêdzy i charakterystyczne wykoñczenie jego strony ulicy? Gdyby tylko móg³ zrobiæ zdjêcie tej ulicy i powiedzieæ, o niej wszystko. Zwykle nie mówimy wszystkiego, co powinni¶my byli powiedzieæ i to nas dusi, niczym astma.
¦wiêcie przekonany wierzy³, i¿ powinno byæ wiêcej miejsca, wiêcej okien, pokoi i przestrzeni. By potem, po latach chwila upadku by³a pe³na, spójna. Wszystko dopasowane wedle uznania; muzyka, napiêcie, zwroty akcji, emocje, ³zy i u¶miechy na twarzach znajomych powracaj±ce, niczym ulubiony refren. Ostatnio pojawi³o siê zbyt wiele trudno¶ci i komplikacji. W zasadzie we wszystkim. Chwile przemija³y szybko zmuszaj±c niejako, by naprêdce dostrzec ich znaczenie i pointê. I daæ sobie spokój.
On tak nie chcia³. Czu³, ¿e za tym kryje siê co¶ wiêcej. A je¶li nie to jednak powinna byæ w tym tajemnica, która ³askota³aby podniebienie, niczym zimne piwo.
Wiedzia³, ¿e inni tak¿e to czuj±. Nawet je¶li nie chcieli siê przyznaæ. Jednak kto¶ zawsze jest pierwszy, kto¶ zaczyna dzia³aæ zanim pozostali do tego dojrzej±.
Pewnego dnia postanowi³. Bez specjalnych przemy¶leñ. To po prostu przysz³o. Zaraz po ¶niadaniu. Kilka minut przed serwisem informacyjnym. Ca³y ³añcuch prawdopodobieñstwa. Rozejrza³ siê uprzednio na cztery strony i ruszy³ z k±cika oczu. Z wiatrem w ¿aglach, pe³ny przekonania i nadziei. Przeciwko mikrobom, przeciwko wysokim kosztom ¿ycia, przeciwko ograniczonej ilo¶ci dobrych pomys³ów, za sto dziewiêædziesi±t dwie postawy i kolory w zale¿no¶ci od p³ci. W imiê przysz³o¶ci, w imiê mi³o¶ci oraz w imiê absurdu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl