Seungri — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress
Od chowu wsobnego do krzy¿ówki
K.O. Sammler
Które postêpowanie hodowlane powinni¶my u¿yæ?
To pytanie ci±gle jest zadawane, kiedy hodowcy chc± znale¡æ dla w³asnego go³êbnika postêpowanie hodowlane. Które z nich mo¿e popychaæ hodowlê do przodu. Jakie okre¶lone okoliczno¶ci i warunki w tym postêpowaniu hodowlanym hodowcy dadz± mo¿liwie du¿± korzy¶æ bo bezsensowna hodowla nie mo¿e daæ wydajnego go³êbia pocztowego.
Przedstawmy zatem metody hodowlane na poszczególnych przyk³adach. Rozprawa ta ma zachowaæ podzia³ dróg postêpowania.
Chów wsobny
Jednym , spornym postêpowaniem hodowlanym jest chów wsobny. Wielu hodowców metoda ta rozczarowa³a. Argumentacja braku powodzenia w tej metodzie to „brak si³y ¿ywotnej”, „zjawiska degeneracji”, „z³e osi±gi powrotnolotowe”.
Pozwólcie postawiæ do tego tematu przyk³ad. Znajomy, na podstawie og³oszenia, które reklamowa³o m³ode szczególnie szybkiego szczepu, naby³ kilka m³odych. On chcia³ jak najszybciej osi±gn±æ warto¶ciow± w lotach gromadê i poparowa³ nowo nabyte m³ode miêdzy sob±. Z tych go³êbi rozp³odowych , m³ode ju¿ przy domu siê gubi³y i w wiêkszo¶ci mia³y z³e wyniki w czasie lotów m³odych. Jedynie m³ode go³êbie z ptaków, które zosta³y sparowane z samiczkami ze starej gromady, znacznie siê w tym czasie wyró¿nia³y.
Przyk³ad
By³o to u mojego przyjaciele z domniemanym samcem rozp³odowym. Chodzi³o o wspania³ego ptaka ze wzorcow± budow± cia³a, miêkkim upierzeniem, szybkim skrzyd³em z b³yszcz±cym okiem z ma³± ¡renic±. Jego rodowód wykazywa³ u przodków te¿ s³awne go³êbie. Pierwsze konkursy ujawnia³y siê te¿ przy dziadkach i babkach. Wszystko pozosta³e oprócz numerów by³o podobne. Pradziadek by³ dwukrotnie istniej±cym „ z najlepszym pochodzeniem” jako dowód, ¿e by³o to ³±czenie w pokrewieñstwie. Jak ju¿ wspomnia³em ptak ten by³ od wielu lat u¿ywany jako rozp³odowiec i z wieloma samiczkami dawa³ dobre potomstwo, które te¿ wstawiane by³o do rozp³odu.
I z tego by³y m³ode. Te wspania³e typy sta³y z posiadanymi cechami zewnêtrznymi ich protoplasty. M³ode loty ukoñczy³y z 1 lub 2 czo³owymi konkursami. Loty te by³y trudne ale mo¿liwo¶ci osi±gniêæ lotowych i hodowlanych tych go³êbi by³y du¿e. Przyjaciel uwa¿a³ te czo³owe nagrody za dobry omen do dalszej hodowli. „Powolne” doros³e go³êbie starego stada zosta³y wydane i nowy stan stada skierowany zosta³ g³ównie na ptaki nowej krwi.
Jako roczne te¿ zosta³y lotowane. Traktowane by³y oglêdnie, wysy³ano je do 380 km. Wynik: kilka sztuk z czo³owymi konkursami (wiêcej ni¿ 3), inne nie zrobi³y takich nagród. Nasz przyjaciel uspakaja³ siê „selekcja przez kosz dokonana”.
Dwulatki posz³y znowu na start. Zaczê³y doskonale. W pierwszym locie ze 180 km 60% zdoby³o konkursy, kilka w pierwszej dziesi±tej czê¶ci listy. Drugi lot przyniós³ idealn± pogod± do odbycia tych zawodów i wysokie szybko¶ci. Znowu przyjaciel zab³yszcza³. W 3 locie mia³ jeszcze pe³n± dwunastkê i wiele szczytowych nagród. I w koñcu on to zrobi³. Zobaczy³ siê w roli mistrza a tak¿e posiadacza asów lotowych. I przyszed³ lot czwarty. Pogoda siê poprawia³a, dystans wzrós³ do 400 km. Podczas, gdy go³êbie kolegów w sekcji siada³y, nasz przyjaciel czeka³ nadaremnie na czo³ówkê. Odszed³ z kwitkiem bardzo zgnêbiony a jego domniemanych kilka najlepszych brakowa³o. Nasz przyjaciel musia³ koszowaæ na lot z 500km. Z³a pogoda spowodowa³a, ¿e jego go³êbie i on sam pociesza³ siê ju¿ nastêpnym rokiem. Zawsze nie mo¿e byæ pogoda z³a. Jego go³êbie ju¿ pokaza³y co potrafi±. On po³±czy³ jednak go³êbie w pokrewieñstwie na dobrego protoplastê i jego przodków. W nastêpnym roku sprawa nie wygl±da³a lepiej. Nasz znajomy nie by³ od 400 km ju¿ na listach widoczny. Co on zrobi³ fa³szywie?
Gdzie le¿y b³±d?
Dlaczego przedstawiamy ten przyk³ad tak szczegó³owo? Pewnie, ¿e nie z rado¶ci do cudzego nieszczê¶cia! Pewnie tak¿e nie, aby ostrzec przed pewnymi rodzinami go³êbi! Chcemy raczej ten przyk³ad u¿yæ, aby wyja¶niæ, co chów wsobny mo¿e, jakie mo¿e przynie¶æ skutki.
Przeciwnicy chowu wsobnego powiedz± teraz pewnie, ¿e metoda ta ujmuje go³êbiom si³ ¿yciowych i zdolno¶ci powrotnolotowe. To nie jest tak. Czy go³êbie z naszego przyk³adu dobrze lecia³y z krótkich tras, czy one nie by³y dzielne w lotach? Tak¿e ich zdrowie by³o w porz±dku, co udowadnia³y próbne badania i te¿ to by³o widaæ po go³êbiach. Hodowla z par z³±czonych w pokrewieñstwie w go³êbniku hodowlanym rozwija³a siê pierwszorzêdnie. Degeneracja przez pokrewieñstwo nie wchodzi³a tu w grê!
Co by³o podstaw± za³o¿onego koñca tej drogi hodowlanej, któr± wybra³ nasz przyjaciel. On mia³ wyró¿niaj±ce siê go³êbie i na nich zbudowa³ rodzinê hodowlan±. W³a¶ciwo¶ci wewnêtrznych, zdolno¶ci powrotnolotowych nie zna³. Jedynym punktem zaczepienia by³ dowód pochodzenia.
W³a¶ciwie czytaæ wskazania pochodzenia!
W³a¶nie, musimy czytaæ pochodzenie. Nie starczy tylko, kiedy w pojedynczych przodkach popisane s± tylko numery i kolory upierzenia czy prawdziwe osi±gniêcia podane tylko u przodków pradziadków. Go³êbie z takimi rodowodami maj± obowi±zek? pozostawiaæ cechy, które istnia³y mo¿e przed 30 laty?
Osi±gniêcia musz± byæ wa¿niejsze od pochodzenia. W przeciwnym razie idziemy w rozmna¿anie a w takim postêpowaniu czêsto zatracamy zdolno¶ci powrotnolotowe a to nie jest cecha zauwa¿alna w widoku zewnêtrznym.
Wyra¡nie widzimy na opisanym przyk³adzie, ¿e chów wsobny nie jest w ¿adnym przypadku przyczyn± ujemnych cech przodków. Czy sta³o siê raczej mo¿liwe, ¿e chów wsobny z³ych cech zewnêtrznych nie ujawni³ ale bezwzglêdnie ods³oni³. Jak to mo¿na wyja¶niæ?
Przez hodowle krewnych przez wiele pokoleñ staj± siê one podobne w typie i wygl±dzie zewnêtrznym, ¿e cechy dziedziczne s± coraz bli¿ej do stanu „czystej krwi”. Stoi nam przed oczyma, ¿e ka¿dy nowy osobnik m³ody pó³ okre¶lonych cech ma od ojca, inn± okre¶lon± od matki. Trzeba sobie teraz wyobraziæ, ¿e pokrewieñstwo od wielu pokoleñ dla wielu cech osi±ga siê tzw. „czyst± krew”. Czysta krew powoduje, ¿e cofaj± siê cechy (cechy recesywne) sk³onno¶ci , predyspozycji. Czêsto dodatkowo one siê nak³adaj±.
W naszym przyk³adzie wyhodowane potomstwo za pomoc± chowu wsobnego stopniowo z³e cechy siê uwsteczniaj± i tak wytrwa³o¶æ, bojowo¶æ, wysoka wra¿liwo¶æ przeciw wp³ywom pogody, z³e osi±gniêcia na dalszych odleg³o¶ciach s³abnie.
Co mo¿e chów wsobny?
Chów wsobny naturalne cechy ma skoncentrowaæ. W hodowli g³ównie k³adziemy nacisk na osi±gniêcia. U pojedynczych potomków musz± byæ urozmaicone. Przyk³adowo w niewielu osobnikach przez ¶cis³± hodowlê krewnych mo¿na uzyskaæ pierwszorzêdn± grupê z bardzo dobrymi wynikami. Tu le¿y si³a chowu wsobnego. I nie jest w ¿adnym przypadku tak, ¿e go³êbie z pokrewieñstwa s± niezdolne do lotów. S± wyra¡ne przyk³ady gdzie ca³ymi pokoleniami z pokrewieñstwa cieszyli najlepszymi wynikami. S± te¿ dowody argumentów przeciwnych, gdzie m³ode z pokrewieñstwa wykazuj± znaczne braki si³y ¿yciowej i inne cechy degeneracji.
Mo¿na sobie pogratulowaæ dobrze zestawionych par. Z³e wyniki mog± te¿ byæ elementem nauki, kiedy pokrewieñstwo prowadzi zbyt szybko do niekorzystnych zmian, to trwanie w nim z³e w³a¶ciwo¶ci umacnia, nawet gdy w rodzicach te wady by³y niewidoczne. Teraz hodowca mo¿e zebraæ lepszy obraz warto¶ci swoich go³êbi hodowlanych. S± to oznaki braków i hodowca mo¿e po³o¿yæ kres takim przypadkom. Rzekomo dobra para mo¿e w potomstwie pozostawiæ wiele b³êdów. Dopiero metod± krzy¿owania mo¿na te b³êdy usun±æ.
Jest bezsensem pokrewieñstwo, gdy mamy go³êbie nieznane. Kiedy go³±b nie ma wyników lotowych w cechach dziedzicznych, nie ma sensu prowadziæ z niego hodowli w pokrewieñstwie. Nie dostaniemy tu znaków jako¶ci lub poprawy, poniewa¿ nie znamy predyspozycji dla porównania.
Wielu hodowców nie stosuj± niczego w hodowli w pokrewieñstwie poniewa¿ ta metoda wi±¿e siê z ujemnymi odczuciami. W rozmowach staje siê bardzo wyra¡ne, ¿e jedynie stosuje siê hodowanie w tzw. „linii”. Jest to i tak pokrewieñstwo, mianowicie hodowla ze zwierzêtami spokrewnionymi. Staje siê – ¶wiadomie lub nie¶wiadomie i tak hodowla w pokrewieñstwie. Trzeba siê staraæ dostawaæ dobre cechy okre¶lonych go³êbi przez par powrotnie na cz³onków rodziny danego go³êbia aby cechy umocniæ.
Pokrewieñstwo i lotowanie
Sprawdzenie jest szczególnie wa¿ne, na pierwszy rzut oka, go³êbi z pokrewieñstwa przez kosz transportowy.
Nie mo¿na zajmowaæ siê hodowl± w pokrewieñstwie dla samej w sobie. Go³êbniki, które latami zajmowa³y siê bliskim pokrewieñstwem i uzyskiwali bardzo dobre wyniki lotowe, to tylko przez ostr± selekcjê. W takim postêpowaniu hodowlanym, ka¿de zwierzêta hodowlane nie jest bez wad. Pokrewieñstwo nagradza dobrymi wynikami tylko przy najlepszych osobnikach, aby je rozpoznaæ niezbêdnie przez kosz transportowy.
Mo¿emy byæ pewni, ¿e chów wsobny nagradza tylko pracê z najlepszym materia³em.
Go³êbie z krzy¿ówki i hodowli jednorodnej ró¿ni± siê mo¿liwo¶ciami przekazywania masy spadkowej. Te z krzy¿ówki s± heterozygotyczne ( wielokszta³tne) i przez to rozszczepienie, droga do sukcesu, przy u¿yciu tych go³êbi, jest du¿o dalsza.
Zatem przy pokrewieñstwie, szczególnie tym bardziej ¶cis³ym, musimy bezwarunkowo postêpowaæ ze ¶cis³ym testem jako¶ci poprzez kosz transportowy.
Szczególna forma hodowlana to kazirodztwo, a wiêc ustawienia par z ojca i córki, matki i syna czy rodzeñstwa. Powinno to dotyczyæ tylko i wy³±cznie go³êbi wybitnych. Oprócz w±tpliwo¶ci taka droga jest po¿±dana.
Zjawiska degeneracji i spadku witalno¶ci przy bliskim pokrewieñstwie s± w pierwszym rzêdzie ze sob± uzale¿nione. Pokrewieñstwo jednym na d³ugie lata przynosi powodzenia, inni neguj± jako¶æ potomstwa po niewielu pokoleniach stosowania tej metody.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfunlifepok.htw.pl