: Optymalny kszta³t przewozów regionalnych - analiza 

Seungri — strony, Obrazki i wiele więcej na WordPress

Optymalny kszta³t przewozów regionalnych - analiza

Regionalizacja kolei w Polsce przebiega bardzo ciê¿ko. Jakie wnioski dla naszego rynku p³yn± z niemieckich do¶wiadczeñ?

Stan kolei regionalnych w Polsce jest daleki od oczekiwañ spo³ecznych. Polska wchodzi ju¿ w tak± fazê motoryzacji, ¿e powoli mija fascynacja samochodem i ludzie coraz czê¶ciej zaczynaj± upatrywaæ realnego rozwi±zania problemów komunikacyjnych w rozwoju szynowego transportu publicznego: w metrze, tramwajach, kolejach aglomeracyjnych i regionalnych. Nastaje du¿a szansa na renesans kolei, jednak wydaje siê byæ marnotrawiona. Równocze¶nie ca³a dyskusja sprowadzana jest do rozwa¿añ, czy na polski rynek wejdzie ten czy inny przewo¼nik.
Rzeczywisto¶æ w kolejach europejskich, gdzie klienci ciesz± siê czystymi i punktualnymi poci±gami, jest jednak bardziej skomplikowana. Podstaw± dobrej oferty s± w³a¶ciwe mechanizmy zarz±dzania kolejami. Do czasu ich wypracowania, polscy pasa¿erowie nie odczuj± znacz±cej poprawy.

Subwencje s± konieczne
Kolej u swego zarania by³a instytucj± bardzo konkurencyjn± – infrastruktura powstawa³a za pieni±dze prywatne, co zmusza³o do poszukiwania klientów, którzy byli sk³onni zap³aciæ za us³ugi. Infrastrukturê samochodow± – bite drogi – budowano g³ównie za pieni±dze publiczne. W obliczu nierównej konkurencji, europejskie koleje musia³y zostaæ wziête pod pañstwowe skrzyd³a. Pozwoli³o im to przetrwaæ najtrudniejsze momenty, ale odzwyczai³o od rozumienia zasad rynkowych. Skutki tego do dzi¶ odczuwaj± konsumenci.
Polityka usamorz±dowienia organizacji przewozów regionalnych ma w³a¶nie na celu przybli¿yæ kolej pasa¿erowi i otwieraæ rynek na nowe przedsiêbiorstwa. U podstaw przekazywania w Europie w³adzom regionów zarz±dzania kolejami regionalnymi le¿a³o przekonanie, ¿e to one s± bli¿ej obywateli ni¿ w³adze w stolicach i to one bêd± mog³y lepiej odpowiadaæ na potrzeby spo³eczno¶ci lokalnych.
Praktycznie we wszystkich pañstwach ¶wiata, mo¿e z wyj±tkiem Japonii, przewozy regionalne s± deficytowe, st±d te¿ konieczne s± subwencje. Wydatkowanie pieniêdzy podatników nie mo¿e byæ jednak bezmy¶lne i musi s³u¿yæ konkretnemu celowi. Samorz±d regionalny nie kupuje u przewo¼ników „przejechanych kilometrów”, ale zamierzony efekt: poprawê mobilno¶ci w regionie, obni¿enie kosztów zanieczyszczeñ powodowanych przez samochody, przeciwdzia³anie wykluczeniu spo³ecznemu, wsparcie oferty turystycznej regionu itp.

Przetargi pro forma
Kupowanie przewozów, jak wszystkie wiêksze zamówienia publiczne, odbywa siê za pomoc± przetargów. Dziêki nim nastêpuje poprawa jako¶ci us³ug i obni¿anie kosztów funkcjonowania kolei regionalnych, aglomeracyjnych czy nawet lokalnych. Narzêdzie to jest bardzo skuteczne w krajach, w których rynek kolejowy jest otwarty, np. w Czechach, Niemczech, Szwecji czy Danii. W³adze regionalne wybieraj± przedsiêbiorstwo, które bêdzie ¶wiadczyæ na okre¶lonej trasie us³ugi i otrzymywaæ do nich dotacjê. W przetargach startuj± dawni monopoli¶ci, np. Deutsche Bahn czy Statens Järnvägar, ale równie¿ bardzo wielu prywatnych przewo¼ników. I tu podobieñstwa miêdzy sytuacj± w tamtych krajach i w Polsce siê koñcz±.
Polskie województwa nie maj± w zasadzie innego wyboru ni¿ podpisaæ umowê z Przewozami Regionalnymi. Jedynymi wyj±tkami od tej regu³y s± województwa kujawsko-pomorskie i pomorskie, gdzie czê¶æ linii spalinowych obs³ugiwana jest przez konsorcjum Arriva – PCC Rail (od niedawna PCC Rail jest w³asno¶ci± holdingu Deutsche Bahn). Jednak nawet te województwa maj± problem z brakiem konkurencji w przypadku przetargów na obs³ugê po³±czeñ na liniach zelektryfikowanych.

Bariery dla konkurencji
Podstawowym problemem polskiego rynku kolejowego jest sposób przeprowadzania przetargów. Wiele województw daje potencjalnemu zwyciêzcy kilka miesiêcy, a w skrajnych przypadkach nawet tygodni na przygotowanie siê do obs³ugi po³±czeñ od momentu wygrania przetargu. Czas ten jest tak absurdalnie krótki, ¿e ofertê mog± wykonywaæ tylko Przewozy Regionalne, które ju¿ obs³uguj± po³±czenia.
Oferta Przewozów Regionalnych te¿ nie mo¿e byæ wiele lepsza jako¶ciowo od dotychczasowej, gdy¿ brakuje czasu na przygotowanie jej od nowa, nie mówi±c o jakichkolwiek zmianach w parku maszynowym. Co gorsza, w takich przetargach oferowana cena jest oczywi¶cie wy¿sza, ni¿ uda³oby siê j± uzyskaæ w warunkach realnej konkurencji.
Okresy ¶wiadczenia us³ug – zazwyczaj trzech lat – na które rozpisuje siê przetargi nie tylko nie zachêcaj± do wchodzenia na polski rynek nowych przedsiêbiorstw, ale stanowi± wrêcz realn± barierê. Rozwi±zania nie stanowi± te¿ umowy ramowe z kilkoma przewo¼nikami. Czas ich trwania jest zazwyczaj d³u¿szy (na ogó³ sze¶cioletni), jednak coroczne konkursy cenowe, których celem jest wybór jednego z przewo¼ników maj±cych podpisan± umowê ramow±, równie¿ zniechêcaj± konkurencjê.
Bior±c pod uwagê czas na przygotowanie siê do ¶wiadczenia us³ug w przypadku wygrania przetargu i okres trwania umów, pasa¿erowie nie mog± spodziewaæ siê ani nowych poci±gów (budowy nowych pojazdów trwa ok. pó³tora roku), ani wiêkszej liczby po³±czeñ, gdy¿ przy barku realnej konkurencji pieni±dze z dotacji nie starczaj± zazwyczaj nawet na utrzymanie dotychczasowej liczby kursów.

Optymalne 15 lat
Problem braku nowego taboru mo¿e da³oby siê obej¶æ organizuj±c przetargi z odpowiednim wyprzedzeniem. Prywatni operatorzy w ostateczno¶ci mogliby wyleasingowaæ tabor na kilka lat. Krótki okres, na który podpisywane s± umowy, uniemo¿liwia jednak prywatnym przewo¼nikom budowê w³asnego zaplecza, a ¿adne przedsiêbiorstwo nie zaryzykuje powierzenia obs³ugi w³asnych poci±gów konkurencji. Nawet na najwiêkszym zliberalizowanym rynku – w Niemczech - brakuje zewnêtrznych przedsiêbiorstw, które ¶wiadczy³yby us³ugi serwisowe wszystkim kolejom na równych warunkach.
Z punktu widzenia przewo¼ników optymalny okres przetargu to czas amortyzacji zaplecza technicznego i zakupu pojazdów, czyli 20-30 lat. Taka perspektywa jest nie do zaakceptowania przez organizatorów. Barier± nie jest wyliczenie subwencji, gdy¿ zawsze cenê dop³aty mo¿na wykonaæ w oparciu o koszyk cen: pr±du, dostêpu do infrastruktury, ¶redniej p³acy itp. Istotniejszym problemem jest okre¶lenie sytuacji transportowej w przysz³o¶ci: zapotrzebowania na us³ugi, oszacowanie kierunków rozwoju przestrzennego regionu, prognoza potoków pasa¿erskich itp. Przyk³adowo: tam, gdzie poci±gi dzi¶ je¿d¿± co dwie godziny za kilkana¶cie lat byæ mo¿e powinny je¼dziæ nawet co kwadrans.
Dla zleceniodawcy krótkie, kilkuletnie przetargi s± bardziej na rêkê. Problemy te znane s± doskonale w Niemczech. ¯aden z landów czy zwi±zków komunikacyjnych nie wypracowa³ idealnego modelu. Przetargi odbywaj± siê na ró¿ne okresy od 8 do 22,5 lat. Dominuje jednak przekonanie, ¿e optymalnym czasem jest 15 lat.
Chc±c pozyskaæ nowych przewo¼ników, polskie samorz±dy powinny zmodyfikowaæ te¿ zakres przestrzenny przetargów. Wybór jednej spó³ki do obs³ugi wszystkich po³±czeñ elektrycznych lub wszystkich spalinowych nie sprzyja rozwojowi rynku. W Niemczech zazwyczaj rozpisuje siê przetargi na obs³ugê kilku linii. Umo¿liwia to konkurowanie mniejszym przedsiêbiorstwom. Wzrasta dziêki temu liczba oferentów, a ceny spadaj±. Poszerza siê te¿ rynek – mniejsze spó³ki wygrywaj±c kolejne przetargi rozwijaj± siê, uzyskuj±c potrzebne do¶wiadczenie i kapita³ do wchodzenia w nowe segmenty przewozów kolejowych, np. na obs³ugê trakcji elektrycznych.
Je¶li nie prywatny to…
Województwa mog± zawsze wybraæ model znany z rozwi±zañ w transporcie miejskim – powo³aæ w³asny zarz±d transportu, samodzielnie ustalaæ trasy, uk³adaæ rozk³ady jazdy, sprzedawaæ bilety, a przewo¼nikom p³aciæ tylko za ka¿dy przejechany kilometr. Uzyskuj± wówczas wiêksz± elastyczno¶æ – w przypadku wzrostu zapotrzebowania na przewozy rozpisuj± przetarg na dodatkowe wozokilometry w okre¶lonym standardzie. Niemieckie do¶wiadczenia pokazuj± jednak, ¿e mimo rozbudowanego i sprawnego systemu kontroli, dzia³a to demotywuj±co na przewo¼ników, których dochody nie s± zale¿ne od zadowolenia pasa¿era – od sprzeda¿y biletów.
Innym wyj¶ciem jest powo³anie w³asnego przewo¼nika, jak mia³o to miejsce na Mazowszu, Dolnym ¦l±sku i w Wielkopolsce (spó³ka w trakcie tworzenia). Spó³kom publicznym, zw³aszcza tym które otrzymuj± monopol na ¶wiadczenie us³ug na swoim obszarze, jest jednak ³atwiej sprzeniewierzyæ siê powierzonemu zadaniu – popa¶æ w rutynê i oddaliæ siê od klienta.
W Niemczech te¿ funkcjonuj± spó³ki bêd±ce w³asno¶ci± w³adz regionalnych – landów, np. Hessische Landesbahn GmbH nale¿±ca do Hesji, Südwestdeutsche Verkehrs-Aktiengesellschaft (SWEG) nale¿±ca do Badenii Wirtembergii. Funkcjonuj± te¿ koleje bêd±ce w³adz gminnych czy powiatowych, np. Dürener Kreisbahn GmbH czy te¿ spó³ki bêd±ce w³asno¶ci± ró¿nych szczebli samorz±dów, jak np. Hohenzollerische Landesbahn AG (HzL), nale¿±ca do Badenii Wirtembergii i dwóch powiatów, a tak¿e spó³ki bêd±ce wspó³w³asno¶ci± przewo¼ników miejskich, jak np. Breisgau-S-Bahn GmbH czy Metronom Eisenbahngesellschaft mbH. Przewo¼nicy ci maj± ró¿n± przesz³o¶æ. Jedni postawali, by ratowaæ zagro¿one likwidacj± linie kolejowe (np. SWEG), inni po przekszta³ceniach w³asno¶ciowych historycznych spó³ek kolejowych (np. HzL), a jeszcze inni - w celu poszerzania ¼róde³ dochodów dotychczasowych w³a¶cicieli (np. Metronom). Spó³ki te jednak, poza obs³ug± w³asnych sieci kolejowych, zmuszone s± stawaæ w przetargach na obs³ugê linii.

Tabor dla zwyciêzcy
Ostatnim sposobem zaanga¿owania samorz±dów w ¶wiadczenie us³ug jest udostêpnianie taboru bêd±cego w³asno¶ci± samorz±du przewo¼nikom, który wygrywaj± przetargi. To rozwi±zanie po¶rednio znajduje zastosowanie równie¿ w Polsce – np. Arriva-PCC w znacznym stopniu wykorzystuje tabor powierzony przez województwo kujawsko-pomorskie. Zreszt± podobnie czyni± Przewozy Regionalne z wojewódzkimi szynobusami czy Koleje Mazowieckie, korzystaj±ce z czê¶ci pojazdów bêd±cych w³asno¶ci± Mazowieckiej Spó³ki Taborowej.
Rozwi±zanie to w Niemczech charakteryzuje siê du¿± zalet± – umo¿liwia przeprowadzanie czêstszych przetargów – na krótszy okres i z mniejszym wyprzedzeniem (oko³o roku). Wad± jest odpowiedzialno¶æ landu za zakup i kontrolê stanu taboru. Sytuacja taka ma miejsce w Dolnej Saksonii, w której spó³ka (Landesnahverkehrsgesellschaft Niedersachsen mbH) - organizuj±ca w imieniu w³adz landu przetargi na obs³ugê po³±czeñ - udostêpnia posiadany przez siebie tabor. Zwyciêzca w³a¶ciwie wystarczy, ¿e tabor przemaluje na w³asne barwy i dokona jedynie drobnych aran¿acji wnêtrza, zazwyczaj umieszczaj±c informacje o swojej dzia³alno¶ci.
Wspólny system
Sukces kolei jako ¶rodka lokomocji zale¿y jednak od tego, jak jest ona odbierana przez pasa¿era. Czy stanowi spójny system? Czy jest te¿ taryfow± d¿ungl±, w której chaos wzmacnia brak koordynacji rozk³adów jazdy?
Chocia¿ w Niemczech us³ugi ¶wiadczy bardzo wielu przewo¼ników kolejowych, pasa¿er korzysta ze wspólnego systemu taryfowego. Jad±c poci±gami kliku ró¿nych spó³ek, korzysta z jednego – wspólnego biletu, którego cena zale¿y od odleg³o¶ci, a nie od liczby spó³ek kolejowych. Wszystkich obowi±zuj± równie¿ oferty rycza³towe – bilety landowe czy Schönes-Wochenende-Ticket. Integracja dotyczy nie tylko taryf kolejowych, gdy¿ podró¿e w obrêbie wiêkszo¶ci zwi±zków komunikacyjnych podlegaj± op³atom wed³ug zwi±zkowych taryf. Wszystko to jest mo¿liwe, gdy¿ zyski dzielone s± proporcjonalnie do liczby pasa¿erów, któr± ustala siê prowadz±c kilka razy do roku badania. Przewo¼nikom zale¿y wiêc na pasa¿erach.
Co wiêcej, swego czasu Deutsche Bahn sk³ada³o niezale¿nym przewo¼nikom propozycje, by korzystali z marek RegionalBahn i RegionalExpress pog³êbiaj±c wra¿enie spójno¶ci systemu. Oferta by³a jednak odrzucana przez pragn±cych podkre¶liæ swoj± to¿samo¶æ przewo¼ników.

Przestroga dla przewo¼ników
Regionalizacja w Niemczech nast±pi³a 1 stycznia 1996 r., moc± ustawy Regionalisierungsgesetz przyjêtej ponad dwa lata wcze¶niej – 27 grudnia 1993 r. Kompetencje powierzono poszczególnym landom. Poci±gi jednak nie koñczy³y nigdy swoich kursów w ostatniej wiosce na granicy landu. Co wiêcej, zarz±dów transportu kolejowego jest wiêcej ni¿ landów. Przyk³adowo aglomeracje hanowerska i stuttgarcka posiadaj± w³asne zarz±dy, a Nadrenia-Palatynat posiada dwa zwi±zki celowe zarz±dzaj±ce przewozami regionalnymi, których cz³onkami s± powiaty. Mimo tej z³o¿ono¶ci pasa¿er nie odczuwa k³opotów!
Niektóre landy dodatkowo wypracowuj± w³asn± markê systemu po³±czeñ regionalnych, która ma podkre¶laæ spójno¶æ systemu i regularno¶æ kursów. W Badenii-Wirtembergii pasa¿erowie spotkaj± na poci±gach oznaczenie „3-Löwen-Takt”, w Nadrenii-Palatynacie „Der Takt”. Tymi markami sygnowane s± te¿ materia³y reklamuj±ce transport publiczny publikowane przez landy.
Nale¿y nadmieniæ, ¿e nawet w Niemczech krytykuje siê z³o¿ono¶æ systemu taryfowego kolei jako g³ówn± barierê w pozyskiwaniu nowych pasa¿erów. Badania prowadzone przez psychologów transportu pokazuj±, ¿e dla wielu osób podró¿ poci±giem, nie tylko w sytuacji gdy ma siê do czynienia z przesiadkami, wydaje siê byæ bardziej skomplikowan± ni¿ pokonanie tej trasy samochodem jako kierowca. Powinno byæ to przestrog± dla polskich przewo¼ników, którzy czêsto z ca³± surowo¶ci± karz± podró¿nych, ¿e wsiedli do poci±gu z biletem konkurencji.

Dobre tory to podstawa
Sytuacjê w Polsce komplikuje dodatkowo brak stabilno¶ci w zakresie polityki transportowej. Wyrazem tego jest brak harmonogramu modernizacji i rozbudowy infrastruktury. Lektura prasy i portali bran¿owych codziennie dostarcza nowych, czêsto sprzecznych informacji o zmianach w programie remontów torów, przebudowy dworców itp. To przetarg siê opó¼ni³, to na dofinansowanie unijne za pó¼no, a to pieni±dze na remont by³y potrzebne w innym miejscu. Brak pewnego harmonogramu odnowy infrastruktury kolejowej jest najwiêkszym utrudnieniem dla niezale¿nych przewo¼ników.
To w³a¶nie stan infrastruktury kolejowej, jak pokaza³y badania prowadzone przez poznañski Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w województwie kujawsko-pomorskim w 2009 r., odgrywa w Polsce znacz±c± rolê w wyborze kolei w codziennych podró¿ach. Czas przejazdu zale¿ny od stanu torów i poczucie bezpieczeñstwa, na który wp³yw ma równie¿ infrastruktura dworcowa, s± na razie dla pasa¿erów wa¿niejsze ni¿ jako¶æ taboru. Infrastruktura ta pozostaje nadal domen± spó³ek PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP S.A. – Oddzia³ Dworce Kolejowe. Marsza³kowie maj± na jej stan ograniczony wp³yw (g³ównie poprzez udzielanie wsparcia z funduszy unijnych na rozwój regionalny). Przewo¼nicy nie maj± prawie ¿adnego wp³ywu.

Autobus na us³ugach kolei
W Polsce niepewno¶æ wynikaj±ca z braku zatwierdzonego i wykonalnego harmonogramu remontów ma wiêksze znaczenie ni¿ w Niemczech. Polscy przewo¼nicy kolejowi konkuruj± nie tylko z samochodami, ale równie¿ z coraz silniejszymi przewo¼nikami autobusowymi, podczas gdy w Niemczech regionalna komunikacja autobusowa podporz±dkowana jest zwi±zkom taryfowym lub regionalnym zarz±dom transportu kolejowego.
Dodatkowo nie jest wypracowana przez rz±d docelowa koncepcja funkcjonowania rynku kolejowego. Najbardziej widocznym tego przyk³adem by³y negocjacje z samorz±dami przed przekazaniem im udzia³ów w Przewozach Regionalnych. W³a¶ciwie do ostatniego dnia nie by³o wiadomo, czy Przewozy Regionalne powinny zmieniæ nazwê, czy spó³ka zatrzyma lokomotywy elektryczne, które wcze¶niej sama wyremontowa³a, czy zmusi siê j± do wynajmowania lokomotyw od której¶ ze spó³ek pozostaj±cych w holdingu PKP? Wszystko to sprowadza³o siê do pytania: czy pozwoliæ na powstanie rzeczywi¶cie niezale¿nego od PKP przewo¼nika?

Stra¿nicy monopoli
Prywatni przewo¼nicy musz± natomiast zmierzyæ siê z jeszcze jednym problemem – licencjami na dzia³alno¶æ i z homologacj± taboru. Na stra¿y dawnych monopoli w ca³ej Europie stoj± urzêdy do spraw ruchu kolejowego. W Niemczech, które uwa¿a siê za jeden z najbardziej zliberalizowanych rynków kolejowych, problem z homologacj± popularnych szwajcarskich poci±gów Stadler Flirt ma francusko-kanadyjski koncern Keolis, czy kolej BLB nale¿±ca do miejskiego przedsiêbiorstwa komunikacyjnego z Salzburga i do brytyjskiej Arrivy. We Francji natomiast wykorzystywanie regulatorów do blokowania rozwoju rynku uwa¿a siê wrêcz za przejaw zdrowego protekcjonizmu. Rachunek za monopol jednak p³ac± zawsze pasa¿erowie je¿d¿±c gorszymi poci±gami i w³adze regionalne p³ac±c wiêksze subwencje i nie mog±c rozwijaæ siatki po³±czeñ.
Polska na tym tle, niestety, nie wyró¿nia siê pozytywnie. Co wiêcej Komisja Europejska (KE) wytknê³a ostatnio rz±dowi, ¿e wielu pracowników Urzêdu Transportu Kolejowego przebywa obecnie na urlopie bezp³atnym w przedsiêbiorstwach holdingu PKP, który jako urz±d kontroluj±. KE stwierdzi³a wprost, i¿ „wydaje siê trudne do wyobra¿enia, by osoby te mog³y podejmowaæ niezale¿ne decyzje dotycz±ce przedsiêbiorstwa lub maj±ce wp³yw na przedsiêbiorstwo, którego pracownikami pozostaj± i w którym mog± ponownie podj±æ pracê”.

¦wiat³o w tunelu
W ¶wietle powy¿szych faktów, trudno siê wiêc oczekiwaæ szybkiej poprawy funkcjonowania kolei regionalnych w Polsce. Badania naukowe i ró¿ne inicjatywy spo³eczne na rzecz nowych po³±czeñ, budowy dodatkowych przystanków kolejowych (np. warszawska „Kolej na metro”, poznañskie dzia³ania Rady Osiedla Strzeszyn), wskazuj±, ¿e jest ogromne zapotrzebowanie na szybk±, czêsto kursuj±c± kolej regionaln±. Obok odnowy kolei regionalnych bardzo istotnym problemem staje siê stworzenie systemu kolei aglomeracyjnej, która na wzór niemieckich S-Bahn obs³ugiwa³aby rozprzestrzeniaj±ce siê przedmie¶cia najwiêkszych polskich miast: Krakowa, Wroc³awia, £odzi, Poznania. Wymaga to jednak wspó³pracy z kolejnymi partnerami – gminami, które musia³yby wyznaczaæ developerom te tereny, przy których istniej± stacje kolejowe lub takowe s± planowane.
Droga do zaprowadzenia porz±dku na kolei jest, niestety, bardzo d³uga. G³ówne dzia³ania musz± odbywaæ siê na szczeblu centralnym. Rynek kolejowy wyczekuje kogo¶ na miarê Anny Stre¿yñskiej, która doprowadzi³a do liberalizacji rynku telekomunikacyjnego, obni¿aj±c ceny i podnosz±c jako¶æ ¶wiadczonych us³ug. Nie zwalnia to jednak w³adz wojewódzkich czy miejskich z dzia³añ na rzecz poprawy warunków podró¿owania. Pewne drobne rzeczy w Polsce ju¿ siê udaj±, powoduj±c wzrost liczby pasa¿erów. Dowodem mo¿e byæ sukces integracji taryfowej Zarz±d Transportu Miejskiego w Warszawie i Kolei Mazowieckich dla posiadaczy biletów okresowych.

Micha³ Beim

Dr Micha³ Beim
Adiunkt w Instytucie Geografii Spo³eczno-Ekonomicznej Uniwersytety im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. obecnie przebywa na stypendium Fundacji Humboldta w Instytucie Mobilno¶ci i Transportu Politechniki w Kaiserslautern. Ekspert Instytutu Sobieskiego. W swojej pracy badawczej zajmuje siê problemami transportu i planowania przestrzennego w aglomeracjach.

¼ród³o: Kolejowa Oficyna Wydawnicza
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl